Planowanie podróży: Jak bezpiecznie dopłynąć do celu na wodach morskich i śródlądowych
Podwodne przeszkody
Jedna na sześć szkód zgłaszanych w firmie Pantaenius związana jest z wejściem łodzi na mieliznę lub inną podwodną przeszkodę. Wielu z tych zdarzeń można było uniknąć. Timo Elfes, instruktor żeglarstwa i ekspert Pantaeniusa, radzi, jak planować bezpieczne rejsy i jak prowadzić skuteczną nawigację.
Przegląd sytuacji
Planowanie rejsu należy rozpocząć na długo przed wejściem na pokład. Warto się dowiedzieć, jakie są warunki na trasie oraz w miejscu, do którego będziemy zmierzać. Czy występują jakieś szczególne warunki? Czy należy się przygotować na płycizny, pływy, obszary z ograniczoną żeglugą lub na przykład wahania poziomu wody? Żeglarskie przewodniki oraz locje dostarczą szczegółowych informacji. Można też odwiedzać strony internetowe marin, regionów oraz odpowiednich władz.
Szczegółowe planowanie
Im bliżej podróży, tym bardziej dokładne powinny być nasze przygotowania. Na każdy rejs, nawet przez wody śródlądowe, potrzebujemy odpowiednich map. Obecnie mapy są dostępne zarówno w formacie cyfrowym, jak i na tradycyjnych arkuszach papierowych. Trzeba się jednak upewnić, że nasze mapy są aktualne. Tory wodne mogą zmieniać swój przebieg, a płycizny – swoje położenie – dotyczy to w szczególności obszarów pływowych. Na szlaku mogą się pojawić nowe wraki lub inne przeszkody, często ustawiane są nowe boje lub nabieżniki. Tylko aktualne mapy morskie dostarczą nam wiarygodnych informacji. Oczywiście najszybciej i najprościej możemy aktualizować mapy elektroniczne, przedłużając subskrypcję (nasza rada: od razu po przedłużeniu subskrypcji, w ustawieniach ściągnijcie zakupione mapy na swoje urządzenia).
Lokalne źródła informacji
Warto korzystać z lokalnych źródeł i pytać o szczegóły związane z żeglugą miejscowych profesjonalistów, którzy poruszają się po okolicznych wodach na co dzień i znają je, jak własną kieszeń. Wiedzą także, jakie są charakterystyczne zjawiska pogodowe w danym regionie. To przede wszystkim kapitanowie portów, rybacy, instruktorzy żeglarstwa i przedstawiciele firm czarterowych.
Nie polegaj na jednym urządzeniu
Nawet podczas krótkich rejsów czarterowych, na pokładzie warto mieć co najmniej dwa rodzaje map morskich i co najmniej dwa niezależne urządzenia elektroniczne. Podstawa to oczywiście aktualna i szczegółowa mapa papierowa. Standardem są także mapy elektroniczne na ploterze. Warto też korzystać z odpowiednich aplikacji na urządzenia mobilne, pamiętając, że nawigowanie na tablecie lub smartfonie szybko wyczerpuje ich baterie. Trzeba więc zadbać o dodatkowe ładowanie przez powerbanki lub panele solarne.
Mapy w odpowiednim powiększeniu
W przypadku map elektronicznych, trzeba ustawiać podgląd arkuszy na odpowiednich powiększeniach – tylko wtedy na ploterze lub w aplikacji wyświetlane będą szczegółowe informacje zawierające wypłycenia, przeszkody i znaki nawigacyjne. Przy małym powiększeniu wiele ważnych szczegółów znika. Nieprawidłowo obsługiwane plotery z mapami elektronicznymi to częsta przyczyna utknięć na mieliźnie. Zdarza się to nawet zawodowcom – tak doszło do pamiętnego wypadku zespołu Vestas podczas wokółziemskich regat Volvo Ocean Race w 2014 roku.
Nawigacja w sytuacjach awaryjnych
Nawigacja elektroniczna może zostać zakłócona w wyniku awarii urządzeń pokładowych, zaniku zasilania lub podczas kłopotów z sygnałem GPS. Taka sytuacja nie powinna prowadzić do dezorientacji sternika. Dlatego konieczne jest regularne nanoszenie pozycji jachtu na mapę papierową lub co najmniej niezwłoczne naniesienie pozycji w momencie utraty dostępu do nawigacji elektronicznej.
Namiary na znane i nieruchome obiekty
Pozycję jednostki możemy określić nie tylko odczytując współrzędne z urządzenia, ale także wykonując namiary na znane i zaznaczone na mapie obiekty. W pierwszej kolejności wykonujemy namiar na bliższy obiekt, a w drugiej na ten bardziej oddalony. Kąt dwóch linii powinien się mieścić w przedziale od 30° do 150°. Aby określić pozycję z wykorzystaniem namiaru bocznego, skieruj dziób jachtu prosto na cel na lądzie, a następnie wykonaj namiar na obiekt z burty. Położenie zaznaczamy w punkcie przecięcia linii kursowej z linią namiaru bocznego.
Namiar i sondowanie głębokości
Pozycję możemy określać także przy pomocy pomiaru głębokości. Wyznaczamy określony kurs żeglugi i go utrzymujemy. Drugi krok to sprawdzanie głębokości na echosondzie. Gdy tylko nasza łódź osiągnie określoną głębokość (przetnie odpowiednią izobatę na mapie) możemy określić położenie, wykorzystując właśnie tę informację oraz namiar kursowy. Pamiętajmy, że wszystkie te procedury warto ćwiczyć regularnie, w wolnej chwili, przy łagodnej pogodzie i spokojnej żegludze. W sytuacji awaryjnej będziemy wiedzieć, co należy zrobić.